Rhubarb pie, czyli kruche ciasto z rabarbarem w stylu amerykańskim


Mam tej wiosny przewlekły romans z rabarbarem. Jestem zauroczona jego żywymi kolorami, wiązka rabarbaru cieszy mnie jak bukiet pięknych kwiatów. Nawet obrana skórka rabarbaru ma swój urok, kiedy zwija się w bordowe ślimaczki. Spędzam z nim słodkie chwile w kuchni. Ale Pan Rosiek się o moje romanse nie gniewa, bo ciasto z rabarbarem to jedno z jego ulubionych. Jest wiele wersji, można zrobić drożdżowe czy ucierane, ale szczególne miejsce w moim sercu ma ciasto kruche upieczone w formie zamkniętej tarty z kwaskowo-słodkim nadzieniem.Wymarzony dodatek do kawy wypitej przed południem na balkonie. Co powiecie?
Jeśli macie młodziutki rabarbar, nie musicie wcale go obierać. Jeśli jest trochę starszy, obierzcie, ale wszystkie skórki wrzućcie do kompotu, szkoda ich wyrzucać.









Ciasto:

- 360 g mąki pszennej
- 90 g cukru pudru
- szczypta soli
- 200 g zimnego masła
- 8 łyżek lodowatej wody

Nadzienie:

- 800 g obranego i pokrojonego rabarbaru
- prawie pełna szklanka cukru
- 3 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej

Na stolnicę przesiewam mąkę, cukier puder i dodaję sól. Masło ścieram na metalowej tarce o grubych oczkach (można pokroić w kostkę). Dodaję na środek zimną wodę i jak najszybciej zagniatam ciasto do połączenia składników, tak, żeby jak najmniej się ogrzało. Zawijam w folię spożywczą i wkładam do lodówki na minimum godzinę.
Rabarbar pokrojony w kawałki przesypuję cukrem i mąką ziemniaczaną i mieszam, żeby każdy kawałek był obtoczony. Odstawiam rabarbar aż puści sok. Wtedy przekładam całość na patelnię lub do dużego rondla i włączam największy ogień pod garnkiem. Ciągle mieszam zawartość rondla. Nie chcę dusić rabarbaru, nawet nie musi się on zagrzać, chodzi mi tylko o to, żeby mąką się ścięła i postał rodzaj kisielu z puszczonego przez rabarbar soku. Gdy tylko sok zamieni się w zawiesinę, przekładam rabarbar z powrotem do miski w której był przed chwilą i daję mu całkowicie ostygnąć.
Schłodzone ciasto dzielę na dwie części, jedną nieco większą od drugiej. Z większej części rozwałkowuję koło większe od mojej formy na tartę o tyle, żeby swobodnie wyłożyć nim boki i żeby jeszcze zostało 0,5-1 cm nadmiaru. Rozkładam równo rabarbarowe nadzienie. Drugą część ciasta rozwałkowuję tak, żeby łatwo skleić górną warstwę z naddatkiem dolnej. Wystające poza formę ciasto można obciąć lub zawinąć do środka. Jeśli mam chęć, wycinam w górnej warstwie ciasta ozdobne otworki, ale nie jest to konieczne, wystarczy naciąć ciasto na środku lub podziurkować widelcem, żeby wilgoć z nadzienia miała ujście. Pędzelkiem smaruję ciasto zimną wodą i posypuję odrobiną cukru. Jeśli w kuchni jest ciepło lub dużo czasu spędziłam na zabawie z otworkami, wkładam jeszcze ciasto do lodówki do schłodzenia, żeby do piekarnika włożyć zupełnie zimne. Nagrzewam piekarnik do 180 stopni i piekę około 50-60 minut, aż góra ładnie się zrumieni.

Komentarze

Popularne posty