Pierogi z kolczakami
Ciekawa jestem czy podczas grzybobrania sięgacie po
niepozorne kolczaki obłączaste. Na pierwszy rzut oka przypominają kurki, jednak
są znacznie bledsze i pod kapeluszami zamiast blaszek mają charakterystyczne
igiełki, dzięki którym nie sposób ich pomylić z innymi grzybami. Tu, gdzie
mieszkam traktuje się je po macoszemu, niejednokrotnie słyszałam, że są
„jadalne, ale bez smaku i zapachu.” Kiedy chodziliśmy z mężem po lesie i natrafiliśmy
na całą gromadę kolczaków nie mogłam się im oprzeć. Kolczaki mają fajną, zwartą
strukturę i bardzo rzadko są robaczywe. Trzeba jednak wiedzieć, że warto
zbierać tylko młode kolczaki, ponieważ stare mają gorzkawy posmak i popsują
całą potrawę.
Pomyślałam, że na pewno można coś dobrego wyczarować z takich
„mięsistych” grzybów, nawet jeśli nie nadają się do suszenia, czy klasycznego
sosu grzybowego. Ich struktura zachęciła mnie do poeksperymentowania nad
farszem do pierogów. Rzucam rękawicę wszystkim, którzy twierdzą, że te grzyby
nie pachną! Kiedy zaczęłam je dusić na patelni z cebulą i czosnkiem, po kuchni
rozniósł się przyjemny i wyrazisty zapach grzybów. Dodatek mascarpone do farszu
sprawia, że jest kremowy i łatwy do lepienia pierogów. A to coś co zawsze
cenię, bo nie ma nic gorszego niż uciekający farsz.
Sezon na grzyby jeszcze się nie skończył. Jeśli macie
możliwość, wyskoczcie jeszcze do lasu, a nuż rosną tam sobie ignorowane przez
innych kolczaki prezentując swoje gładkie kapelusze. A może u Was docenia się
te grzyby?
Farsz:
–
370 g kolczaków
–
50 g masła + chlust oleju rzepakowego lub
słonecznikowego
–
1 duża cebula
–
5-6 ząbków czosnku
–
2-3 gałązki natki pietruszki
–
2 bardzo kopiaste łyżki mascarpone
–
sól i pieprz do smaku
Do podania:
–
cebula zeszklona na oleju lub maśle
–
natka pietruszki
–
świeżo mielony pieprz
Cebulę, czosnek i kolczaki siekamy w drobną kosteczkę.
Rozgrzewamy masło na patelni, dolewamy odrobinę oleju, żeby uniknąć przypalania
się masła. Na rozgrzany tłuszcz wsypujemy posiekaną cebulę, a kiedy się
zeszkli, dodajemy czosnek i smażymy chwilę, ciągle mieszając, żeby czosnek się
nie przypalił. Po chwili będzie już czuć jego wyraźny zapach. Następnie
wsypujemy posiekane grzyby, solimy i pieprzymy (nie trzeba się zanadto
przejmować czy przypraw wystarczy, zawsze można doprawić usmażone grzyby, a
nawet gotowy farsz, jednak warto posolić grzyby podczas duszenia, żeby przeszły
przyprawami). Dusimy grzyby na średnim ogniu, aż wyparuje z nich cała woda, a
będzie jej bardzo dużo, na tym etapie będzie to wyglądało jak zupa. Grzyby
powinniśmy dusić przynajmniej 15 minut.
Przesmażone grzyby przekładamy do miski i przestudzamy. W międzyczasie
siekamy natkę pietruszki. Można też od razu posiekać więcej do posypania
gotowych pierogów i posiekać dodatkową cebulę, którą szklimy na oleju lub maśle
do omaszczenia pierogów. Kiedy grzyby przestygną, dodajemy do nich natkę
pietruszki i dwie hojne łyżki mascarpone. Mieszamy, doprawiamy w razie potrzeby
pieprzem lub solą. Warto odstawić farsz na minimum godzinę do lodówki przed
lepieniem pierogów, mascarpone stwardnieje nieco i łatwiej będzie się lepiło
pierogi. Farsz można przygotować nawet dzień wcześniej niż planujemy lepić
pierogi.
Klasa!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Zapraszam po następne przepisy :)
Usuń