Małdrzyki krakowskie, czyli słodkie placuszki twarogowe



Zapraszam dziś do siebie nieśmiało po trzech latach nieobecności. O tym dlaczego zniknęłam napiszę dwa słowa w innym wpisie. Przychodzę dzisiaj z przepisem na proste placuszki twarogowe, nasze ulubione na drugie śniadanie, deser lub kolację na słodko. W Krakowie małdrzyki, w Rosji i na Ukrainie syrniki - te delikatne placuszki goszczą często na naszym stole, podane na ciepło lub zimno, z ulubionymi dodatkami. Zimą najbardziej smakują mi z domowymi wiśniami w syropie, latem - ze świeżymi truskawkami i miodem. Jednocześnie sycące i lekkie. Lubię je też za to, że robi się je w jednej misce, szybko i mało po nich sprzątania. 










Składniki:

- 400g chudego twarogu 
- dwa duże jajka
- 80g cukru pudru
- 60g mąki pszennej (w razie potrzeby dodatkowa łyżka)
- mąka do obtoczenia placuszków
- olej do smażenia
- ulubione dodatki: świeże owoce, wiśnie w syropie, miód lub syrop klonowy

Twaróg rozdrabniam widelcem. Nie chcę, żeby był roztarty na gładko, tylko żeby nie miał większych grudek. Lubię używać do tego chudego twarogu, bo wtedy nie muszę dokładać dużo mąki. Jeśli macie tłuściejszy, dosypcie tyle mąki, żeby udało się uformować placuszki. Cały figiel w małdrzykach polega na tym, żeby do twarogu dodać jak najmniej pozostałych składników, tylko tyle, żeby uformować placki, ale żeby były jak najbardziej serowe. Masa nie formuje się łatwo jak mielone, czy kotlety ziemniaczane, raczej ucieka z rąk i trzeba dość sprawnie wrzucić placuszki na patelnię. Jednak jeśli za bardzo ułatwimy sobie życie i dołożymy zbyt dużo mąki, placki stracą swój sernikowy urok i będą twarde. Grunt to nie przejmować się zbytnio idealną formą, a szybciutko ułożyć je na patelni. Kiedy zetnie się jedna strona, obracają się bez najmniejszego problemu.
Do rozdrobnionego twarogu wbijam dwa jajka i mieszam obydwa składniki. Następnie dodaję mąkę i cukier i ponownie mieszam. Do głębokiego talerza wysypuję trochę mąki do obtoczenia placków. Nabieram kopiastą łyżkę masy twarogowej i wrzucam ją do mąki, po czym sprawnie obracam wkładając palce pod spód, żeby placuszek nie przyklejał mi się do rąk. Delikatnie spłaszczam placuszek obtaczając go w mące i smażę na rozgrzanym oleju z obu stron na złoto-brązowo, około 2 minuty z jednej strony. Odsączam na ręczniku papierowym i podaję z ulubionymi dodatkami.

Komentarze

Popularne posty